Zdolność do wytoczenia powództwa i występowania w charakterze powoda w procesie cywilnym określa się jako legitymacja procesowa czynna. Zagadnienie, która wyjaśnił Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 19.10.2023 r. (III CZP 12/23) i potwierdził to także w niedawnym postanowieniu z dnia 22.05.2024 r. (I CSK 1496/23), dotyczyło tego, czy w przypadku zaciągnięcia kredytu przez więcej niż jedną osobę (np. przez małżonków), już tylko jednej z nich przysługuje samodzielna legitymacja czynna w żądaniu ustalenia przez sąd, że umowa kredytu nie istnieje. Problem w praktyce dotykał najczęściej rozwiedzionych małżonków, którzy nie mogli dojść do porozumienia co do pozwania banku.

Sąd Najwyższy wskazał, że nie ma podstaw do uznania, iż kredytobiorca dochodzący przeciwko bankowi ustalenia nieważności umowy kredytu frankowego musi działać wyłącznie wspólnie z innymi kredytobiorcami pod rygorem oddalenia jego powództwa z powodu niepełnej legitymacji procesowej czynnej. Kredyt został wprawdzie udzielony obojgu małżonkom, ale nie oznacza to, że jest to stosunek prawny, który może istnieć jedynie wobec wszystkich kredytobiorców jednocześnie i tylko w tym samym rozmiarze.

Wyjaśniono, że umowa kredytu jest stosunkiem zobowiązaniowym o charakterze pieniężnym, a skoro tak to przedmiot świadczenia w tym stosunku (pieniądze) jest podzielny. Poza tym podkreślono, że przesłanki nieważności umowy kredytu mogą być różnie oceniane w stosunku do kredytobiorców, z których jeden może być przykładowo konsumentem, a drugi nie.

Poza tym, według Sądu Najwyższego wymaganie uczestnictwa po stronie powodowej wszystkich kredytobiorców (współuczestnictwo konieczne), w sprawie o ustalenie nieważności umowy kredytu, naruszałoby prawo do sądu zainteresowanego kredytobiorcy, uzależniając dopuszczalność i możliwość poszukiwania przez niego ochrony prawnej od stanowiska innej osoby, na które nie ma on wpływu. Słusznie odwołano się także do zasady dyspozycyjności w prawie cywilnym, która chroni wolność decyzji każdego podmiotu prawa cywilnego co do tego, czy zamierza dochodzić swych praw. Sąd Najwyższy wskazał tu wprost, iż „nikogo nie można zmusić do „bycia powodem” w jakiejkolwiek sprawie”.

Jeśli więc jeden z kredytobiorców nie zamierza kwestionować umowy przed sądem, wytoczone przez innego kredytobiorcę powództwo o ustalenie nie będzie miało wpływu na stosunki z bankiem tego pierwszego. Wyrok ustalający nieważność umowy będzie skuteczny jedynie w stosunku do stron, które brały udział w postępowaniu sądowym.

Odrębną kwestią w omawianej sytuacji jest obowiązek udowodnienia przez powoda wysokości przysługującego mu roszczenia o zapłatę, w związku z nieważnością umowy. Musi on bowiem wykazać, ile konkretnie środków przekazał bankowi oraz, że to jemu samodzielnie należy się zwrot tych pieniędzy w żądanej wysokości. Z reguły bowiem, jeśli jest kilku kredytobiorców, spłacają oni kredyt w częściach.