Podsumowanie 2024 r.
Podsumowując rok 2024, przedstawiamy informacje o wyrokach dotyczących kredytów „frankowych”.
Ponadto, złożyliśmy pozew dotyczący umowy kredytu w złotych opartej o WIBOR !
Wyroki są dostępne na stronie Kancelarii – zapraszamy:
https://kancelaria-osowiecka.pl/#Wygrane_sprawy_o_uniewaznienie_umowy_kredytu
Konsekwencją nieważności umowy kredytu jest to, że bank może jedynie odzyskać od konsumenta kapitał wypłaconego w PLN kredytu pomniejszony o sumę wpłat kredytobiorcy na rzecz banku – o żadnym wynagrodzeniu, czy waloryzacji na rzecz banków nie może być mowy. Potwierdził to jednoznacznie TSUE oraz Sąd Najwyższy.
Korzyścią Klientów Kancelarii, jest przede wszystkim odzyskanie spokoju i uwolnienie od toksycznych, a wręcz niespłacalnych długów.
Poniżej wygranych przez Klientów Kancelarii spraw przeciwko:
- PKO BP (Własny Kąt, MIX) – 4 x prawomocnie i 9 x nieprawomocnie
- PKO BP (Nordea-Habitat) – 3 x prawomocnie i 6 x nieprawomocnie
- mBank (mPlan, multiPlan) – 7 x prawomocnie i 5 x nieprawomocnie
- Santander BP (Ekstralokum – Kredyt Bank) – 9 x prawomocnie i 14 x nieprawomocnie
- Santander BP (BZ WBK - dewizowy) – 4 x nieprawomocnie
- BPH (GE Money) – 2 x prawomocnie i 7 x nieprawomocnie
- Millennium – 3 x prawomocnie i 5 x nieprawomocnie
- Millennium (Euro Bank) – 1 x prawomocnie
- Deutsche Bank – 2 x prawomocnie i 1 x nieprawomocnie
- PEKAO (BPH Kraków) – 1 x nieprawomocnie
- Santander Consumer – 2 x prawomocnie i 3 x nieprawomocnie
- Raiffeisen – 1 x prawomocnie
- Raiffeisen (Polbank) – 2 x prawomocnie i 7 x nieprawomocnie
- BNP Paribas (BGŻ) – 3 x nieprawomocnie
- BOŚ – 1 x prawomocnie
- Credit Agricole (Lukas Bank) – 2 x nieprawomocnie
- ING Bank Śląski – 1 x nieprawomocnie.
W siedmiu sprawach, banki nie złożyły apelacji i spory zakończyły się po wyroku I instancji (PKO BP – Nordea x 2, mBank x 3, BOŚ x 1, Deutsche Bank x 1).
Średni czas trwania postępowania w sądach I instancji wyniósł 37 miesięcy, a w sądach II instancji - 21 miesięcy. Są sprawy, które zakończyły się w 13 miesięcy w I i II instancji, ale Kancelaria prowadzi nadal sprawy z pozwów złożonych w 2017 - 2018 r., w których nie zapadł jeszcze żaden wyrok. Szacujemy, że czas trwania postępowań będzie nadal się wydłużać (z wielu przyczyn niezależnych od Kancelarii, a których nie sposób przywołać w jednym zdaniu).
W sześciu sprawach, Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia skarg kasacyjnych złożonych przez Santander Bank Polska (dawny Kredyt Bank / umowy EKSTRALOKUM).
W jedenastu sprawach, Klienci zawarli ugody z bankami, które były dla Klientów korzystne finansowo.
W sprawach z pozwów złożonych przez banki o kapitał kredytu, a także wynagrodzenie za korzystanie z kapitału / waloryzację (urealnienie) kapitału, zapadły cztery wyroki oddalające powództwa banków. W ośmiu sprawach, banki skapitulowały i cofnęły pozwy po złożeniu przez Kancelarię odpowiedzi na pozew.
Nadto, Kancelaria uzyskała trzy wyroki zasądzające nadwyżki pozostałe po potrąceniu kapitału kredytu, których banki dobrowolnie nie rozliczyły po prawomocnym ustaleniu nieważności umowy kredytu (Santander Consumer x 1, Santander Bank Polska x 2).
I łyżka dziegciu:
- w czterech sprawach, pozwy przeciwko bankom (Deutsche Bank, PKO BP ex Nordea, mBank, Santander BP ex Kredyt Bank) zostały oddalone przez Sąd I instancji w składzie SSO Katarzyna Tybur. Są to wyroki odosobnione i zostały zaskarżone przez Kancelarię apelacjami;
- Sąd Apelacyjny we Wrocławiu (SSA Ewa Głowacka) wyrokiem z 19.12.2024 r. (sygn. I ACa 1367/23) oddalił apelację złożoną przez Kancelarię od wyroku SO we Wrocławiu z 8.02.2023 r. (sygn. XII C 887/19, SSO Katarzyna Tybur), którym oddalone zostało powództwo dotyczące umowy d. GE Money Bank (aktualnie Bank BPH). Sąd II instancji stwierdził jedynie nieuczciwość marży w umowie kredytu d. GE Money Bank. Natomiast Sąd I instancji stwierdził, że umowa jest uczciwa, ważna i skuteczna, zaś kredytobiorcy byli świadomi ryzyka walutowego. Tym samym, doszło do tzw. redukcji utrzymującej skuteczność, co jest wykluczone w świetle dyrektywy 93/13 i jednolitego orzecznictwa TSUE. Po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia, w sprawie zostanie złożona przez Kancelarię skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego.
Wygrana Klientów Kancelarii przed Sądem Najwyższym w sprawie przeciwko Santander Bank Polska (umowa kredytu EKSTRALOKUM z września 2008 r.) - postanowienie SN z 20.12.2024 r.
20.12.2024 r. w sprawie I CSK 3176/23 – Sąd Najwyższy odmawia przyjęcia do rozpoznania skargi kasacyjnej Santander Bank Polska.
Wyrok jest ostateczny.
Umowa kredytu zawarta z d. Kredyt Bankiem, spłacona przedterminowo przed złożeniem pozwu – ostatecznie nieważna:
(1) Wyrok Sądu I instancji – 22.12.2021 r. (I C 126/21), wydany wskutek pozwu złożonego w lutym 2021 r.
(2) Wyrok Sądu II instancji – 4.04.2023 r. (I ACa 557/22), wydany wskutek apelacji banku, która została oddalona.
(3) Wskutek czynności podjętych przez Kancelarię przed złożeniem pozwu – proces rozliczania z bankiem wzajemnych nienależnych świadczeń został zakończony.
Sprawę prowadzili:
Agnieszka Osowiecka – Wasiak, radca prawny
Michał Przybylak, radca prawny
Przegrana Banku BPH - oddalenie pozwu o zwrot kapitału - wyrok SO Wrocław z 19.12.2024 r.
Wyrokiem z dnia 19.12.2024 r., Sąd Okręgowy we Wrocławiu (SSO Rafał Cieszyński), w sprawie o sygn. akt I C 1693/22 oddalił pozew Banku BPH o zapłatę – zwrot kapitału kredytu, umorzył postępowanie w zakresie cofniętego pozwu – o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z kapitału kredytu / waloryzację oraz obciążył bank kosztami procesu na rzecz każdego z pozwanych.
W sprawie Kancelaria podniosła szereg zarzutów wskazujących na bezpodstawność powództwa o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z kapitału / ewentualnie z tytułu waloryzacji, a także podniesiony został zarzut nieistnienia wierzytelności banku o zwrot kapitału kredytu z uwagi na złożone oświadczenie o potrąceniu.
Tłem sprawy był pozew kredytobiorców o ustalenie nieważności umowy kredytu, wskutek którego prawomocnie ustalona została nieważność umowy kredytu zawartej w czerwcu 2008 r. z dawnym GE Money Bank:
1. Wyrokiem Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 19.05.2022 r. w sprawie o sygn. XII C 824/19, ustalona została nieważność umowy kredytu;
2. Wyrokiem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 22.11.2023 r. w sprawie o sygn. I ACa 2006/22, oddalona została apelacja banku w zakresie ustalenia nieważności umowy.
Niezwłocznie po wydaniu wyroku przez Sąd Apelacyjny, Kancelaria w imieniu Klientów złożyła bankowi oświadczenie o potrąceniu obejmujące wzajemne nienależne świadczenia kredytobiorców i banku.
W kwestii żądanego zwrotu kapitału kredytu, bank – składając pozew jeszcze przed rozstrzygnięciem pozwu kredytobiorców w I instancji, argumentował, że „zabezpiecza” w ten sposób swój interes, gdyby umowa okazała się być nieważna. W kwestii świadczeń dodatkowych (wynagrodzenie / waloryzacja), bank powoływał się na przepisy o bezumownym korzystaniu z rzeczy, a także zmianę siły nabywczej pieniądza oraz wzrost wartości kredytowanej nieruchomości. W tym zakresie, po wielu miesiącach od wydania przez TSUE orzeczeń dotyczących wynagrodzenia i waloryzacji, bank cofnął pozew w tej części.
Na rozprawie, pełnomocnik banku podtrzymał pozew w zakresie zwrotu kapitału kredytu.
Kancelaria argumentowała, że kredytobiorcy rozliczyli kapitał kredytu w drodze potrącenia w pierwszym możliwym czasie po wydaniu prawomocnego wyroku ustalającego nieważność umowy kredytu. W związku z tym, nie pozostawali w zwłoce, ani w opóźnieniu w zwróceniu bankowi nienależnego świadczenia – kapitału kredytu.
W ustnych motywach rozstrzygnięcia, Sąd wskazał, że w całości podziela argumentację zaprezentowaną przez Kancelarię, zarówno w odpowiedzi na pozew, jak i dalszych pismach oraz w ramach ustnego stanowiska przedstawionego na rozprawie.
W ocenie Sądu, po dokonaniu potrącenia, roszczenie banku o zwrot kapitału wygasło. Wobec tego bank winien cofnąć pozew, czego jednak nie zrobił i podtrzymywał swoje żądanie. Wskutek takiego stanowiska, bank musiał zostać uznany za przegrywającego sprawę, albowiem domagał się roszczenia już nieistniejącego.
Bank złożył pozew w listopadzie 2022 r.
Wyrok jest nieprawomocny.
Sprawę prowadzą:
radca prawny Agnieszka Osowiecka – Wasiak
aplikant radcowski Adam Pelczar
Przegrana Santander Bank Polska - oddalenie pozwu o waloryzację ("urealnienie") kapitału kredytu - wyrok SR Oleśnica z 18.12.2024 r.
Wyrokiem z dnia 18.12.2024 r., Sąd Rejonowy w Oleśnicy (SSR Andrzej Kotowski), w sprawie o sygn. akt I C 1052/23 oddalił pozew Santander Bank Polska o zapłatę z tytułu waloryzacji kapitału kredytu oraz obciążył bank kosztami procesu.
Sprawa wynikła na tle prawomocnego wyroku ustalającego nieważność umowy kredytu. Po rozliczeniu kapitału kredytu w drodze potrącenia, bank złożył skargę kasacyjną, a także pozwał Klienta Kancelarii o dodatkowe świadczenia ponad kapitał. W toku sporu, bank cofnął powództwo w zakresie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału i w ramach modyfikacji pozwu, wniósł o zasądzenie podobnej kwoty, ale z tytułu „urealnienia” kapitału kredytu. Jest to specyficzna terminologia Santander BP, aby ominąć określenie „waloryzacja”.
Bank podtrzymywał swój pozew o waloryzację („urealnienie kapitału kredytu”), pomimo jednoznacznych orzeczeń TSUE i uchwały Sądu Najwyższego.
Po przeprowadzeniu dwóch rozpraw i przesłuchaniu kredytobiorcy, Sąd oddalił pozew banku.
Bank złożył pozew w grudniu 2023 r.
Wyrok jest nieprawomocny.
Sprawę prowadzą:
radca prawny Michał Przybylak
aplikant radcowski Adam Pelczar
Nieistnienie umowy kredytu Nordea-Habitat z października 2005 r. dawnego Nordea Bank (aktualnie PKO BP) wraz z ustaleniem, że bankowi nie należy się dodatkowe wynagrodzenie - wyrok SO Gdańsk z 17.12.2024 r.
Kolejny WAŻNY i PRECEDENSOWY wyrok, w którym kolejny sąd w PEŁNI zabezpieczył interesy kredytobiorców, udzielając – w drodze ustalenia – kompleksowej ochrony przed bezprawnymi roszczeniami banku o tzw. wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, w związku z nieważnością umowy kredytu.
Bankowi nie należy się NIC, poza zwrotem kwoty kapitału kredytu i wynika to z sentencji wyroku.
Wyrokiem z dnia 17.12.2024 r., Sąd Okręgowy w Gdańsku (SSO Marek Jasiński), w sprawie o sygn. akt I C 3140/22 ustalił, że:
1. umowa kredytu denominowanego do CHF zawarta z dawnym Nordea Bank – nie istnieje z powodu jej nieważności,
2. nie istnieje między stronami inny stosunek prawny lub prawo, na podstawie którego:
– strona powodowa jest zobowiązana do świadczeń na rzecz pozwanego ponad zwrot świadczenia otrzymanego od pozwanego w wykonaniu nieistniejącego stosunku prawnego wynikającego z umowy kredytu;
– pozwany jest uprawniony do wynagrodzenia za korzystanie przez stronę powodową ze środków pieniężnych udostępnionych przez pozwanego w wykonaniu nieistniejącego stosunku prawnego wynikającego z umowy kredytu;
– strony są zobowiązane do świadczeń innych, aniżeli zwrot wzajemnych nienależnych świadczeń otrzymanych w wykonaniu nieistniejącego stosunku prawnego wynikającego z nieważnej umowy kredytu.
Nadto, Sąd zasądził dochodzoną kwotę oraz obciążył bank kosztami procesu.
W tej sprawie kapitał kredytu w znacznej części został potrącony przed złożeniem pozwu, a roszczeniem o zapłatę została objęta kwota stanowiąca równowartość jednej, niepotrąconej raty.
Istotne w sprawie jest to, że Sąd dostrzegł potrzebę udzielenia KOMPLEKSOWEJ OCHRONY na rzecz Klientów Kancelarii i uwzględnił szerokie powództwo ustalające.
Warto wskazać, że w tej sprawie bank co prawda nie wystąpił z pozwem wobec kredytobiorców, ale zostało wykazane przez Kancelarię, że bank pozywa innych kredytobiorców, a także informuje o takich zamiarach w przestrzeni publicznej. W związku z tym wykazywano, że istnieje realne ryzyko złożenia takiego pozwu również wobec tych konkretnych kredytobiorców. Zachodziła zatem potrzeba kompleksowego rozstrzygnięcia kwestii, jakie wiążą się nieważnością umowy kredytu, w szczególności co do zakresu rozliczeń stron i ich tytułu, a także potencjalnych roszczeń banku (niezależnie od braku podstaw prawnych do ich konstruowania przez banki). W efekcie, wyrok eliminuje niepewność co do istnienia innego stosunku prawnego, będącego źródłem innych świadczeń stron, aniżeli zwrot rzeczywiście dokonanych nienależnie świadczeń pieniężnych w wykonaniu nieważnej umowy.
Wyrok stanowi wyraz wypełnienia celów Dyrektywy 93/13 i usuwa niepewność po stronie kredytobiorców co do zakresu rozliczeń z bankiem wskutek ustalenia nieważności umowy kredytu.
Wyrok jest nieprawomocny.
Pozew został wniesiony w grudniu 2022 r.
W sprawie odbyły się dwie rozprawy.
Sprawę prowadzą:
radca prawny Agnieszka Osowiecka – Wasiak
radca prawny Michał Przybylak
Przegrana Santander Bank Polska - oddalenie pozwu o waloryzację ("urealnienie") kapitału kredytu - wyrok SR Lubin z 16.12.2024 r.
Wyrokiem z dnia 16.12.2024 r., Sąd Rejonowy w Lubinie (SSR Maja Rasała – Talaga), w sprawie o sygn. akt I C 57/24 oddalił pozew Santander Bank Polska o zapłatę z tytułu waloryzacji kapitału kredytu oraz obciążył bank kosztami procesu.
Sprawa wynikła na tle prawomocnego wyroku ustalającego nieważność umowy kredytu. Po rozliczeniu kapitału kredytu w drodze potrącenia, bank złożył skargę kasacyjną, a także pozwał Klientów Kancelarii o dodatkowe świadczenia ponad kapitał. W toku sporu, bank cofnął powództwo w zakresie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału i w ramach modyfikacji pozwu, wniósł o zasądzenie podobnej kwoty, ale z tytułu „urealnienia” kapitału kredytu. Jest to specyficzna terminologia Santander BP, aby ominąć określenie „waloryzacja”.
Bank podtrzymywał swój pozew o waloryzację („urealnienie kapitału kredytu”), pomimo jednoznacznych orzeczeń TSUE i uchwały Sądu Najwyższego.
Po przeprowadzeniu dwóch rozpraw i przesłuchaniu kredytobiorcy, Sąd oddalił pozew banku.
Bank złożył pozew w grudniu 2023 r.
Wyrok jest nieprawomocny.
Sprawę prowadzą:
radca prawny Agnieszka Osowiecka – Wasiak
radca prawny Michał Przybylak
Zwrot pieniędzy przez bank z ugody „frankowej”, a podatek PIT po stronie kredytobiorcy - komentarz Kancelarii.
W przypadku zawarcia ugody z bankiem w tzw. sprawie frankowej, która ma kończyć spór i rozliczać ostatecznie strony, środki wypłacane kredytobiorcy przez bank, a więc niezależnie od umorzenia salda zadłużenia, stanowią przychód kredytobiorcy z tzw. innych źródeł, zatem należy od nich zapłacić podatek dochodowy (PIT).
Takie stanowisko Kancelaria prezentuje od kiedy pierwszy Nasz Klient zwrócił się z prośbą o przeanalizowanie warunków ugody oferowanej przez bank. Aktualnie stanowisko to przebija się do głównego nurtu, co widać dziś licznie w serwisach informacyjnych, piszących o „pułapce” czy „haraczu”.
Wszystkie propozycje ugód, które dotąd analizowaliśmy, zakładały, że umowa kredytu jest ważna, a strony porozumiewają się co do tego, żeby ten stosunek polubownie zakończyć i rozliczyć. Oznacza to, że środki wypłacane kredytobiorcom jako „rekompensata” lub jakkolwiek inaczej nazwane świadczenie, nie mają charakteru zwrotu świadczenia nienależnego (art. 405 k.c. w zw. z art. 410 §1 k.c.), lecz niejako „prezentu” od banku, darowizny. Nic nie dzieje się bowiem w próżni – mechanizm ten pozwala ująć bankowi tak wypłacane środki w kosztach działalności gospodarczej. Tym samym, po drugiej stronie musi pojawić się przychód. Jeśli dostaję prezent wysokiej wartości od osoby obcej, fiscusowi należy się w takim wypadku danina od mojego przychodu. W tym wypadku, brak jest ustawy lub rozporządzenia Ministra Finansów, które przewidują zwolnienie.
Dotychczas banki powoływały się na enigmatyczne (gdyż nawet nie okazywane do wglądu) indywidualne interpretacje podatkowe, wskazujące na zwolnienie od podatku od „rekompensaty”. Tyle, że interpretacje podatkowe nie stanowią powszechnie obowiązującego prawa w Polsce. Zasada „braku konsekwencji” chroni tylko podatnika, który wystąpił o interpretację indywidualną. Najlepszym wyjściem w sytuacji rozważania ugody z bankiem, jest właśnie wystąpić samodzielnie o wydanie indywidualnej interpretacji podatkowej. Problemem może okazać się, jednak sposób procedowania ugód przez banki, który sprowadza się do hasła „promocja obowiązuje tylko do…”, „termin obowiązywania do…”. Tymczasem, czas oczekiwania na wydanie interpretacji podatkowej, wynosi do 3 miesięcy. Presja czasu i niewielka ilość ważnych informacji – skąd my to znamy?
W związku z powyższym, jeśli „rekompensata” z ugody zostanie opodatkowana, kwota ta może okazać się już znacznie mniej atrakcyjna. Dotkliwe może okazać się przede wszystkim wejście w II próg podatku dochodowego i konieczność zapłaty podatku wg stawki 32% od całego rocznego przychodu, w tym również np. wynagrodzenia za pracę. Pieniądze otrzymane z banku powiększają bowiem cały przychód w danym roku podatkowym, a wyższa stawka dotyczy nadwyżki ponad 120 tys. zł.
Dlatego też, z każdą kolejną „falą” propozycji ugodowych banków, podnosiliśmy, także bezpośrednio biorąc udział w spotkaniu z przedstawicielami Ministerstwa Sprawiedliwości, że kluczem do rozwiązania problemu byłoby uznawanie przez bank w ugodzie, że umowa jest nieważna. Wówczas, tak jak w przypadku zasądzenia dla kredytobiorcy pieniędzy od banku wyrokiem sądu, środki te nie podlegałyby opodatkowaniu. One po prostu wtedy wracają do kredytobiorcy, który nigdy nie miał obowiązku ich przekazania bankowi (jako zwrot nienależnego świadczenia). Bank wówczas traci możliwość uwzględnienia tej kwoty w swoich kosztach i być może tu jest pies pogrzebany.
Bo jak powiedział Benjamin Franklin: „Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki”.
Niezmiennie więc zalecamy ostrożność przed podpisywaniem ugody. Bank nigdy nie oferuje czegoś, w czym sam nie ma interesu.
Michał Przybylak, radca prawny
PRAWOMOCNA przegrana mBank – oddalenie pozwu banku po wypowiedzeniu umowy kredytu MultiPlan z października 2008 r. - wyrok SA Wrocław z 3.12.2024 r.
Prawomocne oddalenie pozwu mBank w związku z nieważnością umowy kredytu MultiPlan zawartej z d. BRE Bank (aktualnie mBank) w październiku 2008 r., a także nieważnością umowy o spłatę długu.
Wyrokiem z dnia 3.12.2024 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu I Wydział Cywilny (SSA Sławomir Jurkowicz), w sprawie o sygn. akt I ACa 1467/23 oddalił w apelację banku w całości oraz obciążył bank kosztami apelacyjnego.
Apelacja złożona przez bank dotyczyła wyroku z dnia 7.03.2023 r. wydanego przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu (SSO Katarzyna Adamska), w sprawie o sygn. akt I C 26/20, którym Sąd oddalił pozew mBank wniesiony przeciwko Klientom Kancelarii, a także obciążył bank kosztami procesu.
W sprawie Kancelaria podniosła szereg zarzutów wskazujących na bezpodstawność powództwa.
Tłem sprawy była sytuacja losowa kredytobiorców (utrata pracy przez oboje kredytobiorców), która skutkowała zaprzestaniem spłaty kredytu. Po szeroko zakrojonej windykacji banku, wypowiedzeniu umowy kredytu, kredytobiorcy kierowani strachem przed komornikiem i utratą mieszkania, podpisali z bankiem umowę o spłatę długu. Umowa ta opiewała na kwotę znacznie wyższą niż udzielony 6 lat wcześniej kredyt „frankowy”, który miał być tani i bezpieczny. Dodatkowo, w międzyczasie, bank uzyskał też odszkodowanie z polisy powiązanej z kredytem, ale jak się okazało w toku sporu, w żaden sposób nie zaliczył tego na dług.
W sporze, bank twierdził, że w związku z umową o spłatę długu z 2014 r., kredytobiorcom został udzielony zupełnie nowy kredyt i to „niefrankowy”. Natomiast umowa z 2014 r. wprost odwoływała się do pierwotnej umowy z 2008 r. i zastrzegała, że nie stanowi odnowienia długu (nowacji). Bank podtrzymując swoje żądanie i jego podstawy, wskazał jakoby doszło do użycia „niefortunnych” określeń w umowie z 2014 r., a także pisemnym stanowisku procesowym. Ups…
W ustnych motywach rozstrzygnięcia, Sąd wskazał, że uzasadniony był zarzut nieważności umowy kredytu zawartej w 2008 r. wynikły na gruncie zawartych w umowie klauzul niedozwolonych i braku informacji o ryzyku walutowym. Konsekwencją tego, było podzielenie przez Sąd zarzutu w przedmiocie braku podstaw do dochodzenia przez bank roszczeń w oparciu o umowę o spłatę długu zawartej w 2014 r., której kauzą była umowa kredytu z 2008 r. Skoro zaś umowa kredytu z 2008 r. jest nieważna, to w oparciu o nią nie mogło powstać „inne” zobowiązanie dochodzone przez bank.
Bank złożył pozew w kwietniu 2019 r.
Wskutek pozwu, został wydany nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym przez Sąd Okręgowy w Łodzi. Z powodu uwzględnienia zarzutu niewłaściwości miejscowej podniesionego w ramach sprzeciwu od nakazu zapłaty, sprawa została przekazana do Sądu Okręgowego we Wrocławiu.
Wyrok jest PRAWOMOCNY.
Sprawę prowadzą:
radca prawny Agnieszka Osowiecka – Wasiak
radca prawny Michał Przybylak
WIBOR - komentarz Kancelarii na gruncie pytań do TSUE w sprawie C-471/24 oraz w związku ze stanowiskiem polskich władz w tej sprawie.
W ostatnich miesiącach coraz częściej słyszymy w przekazach medialnych o kontrowersjach związanych ze stawką WIBOR, która stanowi składnik zmiennego oprocentowania w zasadzie wszystkich produktów finansowych określanych w walucie polskiej, opartych właśnie o zmienne oprocentowanie. Głośno jest przede wszystkim o pytaniach prejudycjalnych do TSUE, które skierował w tym roku Sąd Okręgowy w Częstochowie (C-471/24). Polski sąd zdecydował się na zadanie następujących pytań:
- Czy art. 1 ust. 2 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że pozwala on na badanie postanowień umownych dotyczących zmiennego oprocentowania w oparciu o wskaźnik referencyjny WIBOR;
- W przypadku pozytywnej odpowiedzi na pytanie pierwsze, czy art. 4 ust. 2 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że pozwala on na badanie postanowień umownych dotyczących zmiennego oprocentowania w oparciu o wskaźnik referencyjny WIBOR;
- W przypadku pozytywnej odpowiedzi na pytanie pierwsze i drugie, czy art. 3 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że zapisy umowy dotyczące zmiennego oprocentowania w oparciu o wskaźnik referencyjny WIBOR można traktować jako stojące w sprzeczności z wymogami dobrej wiary i powodujące znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, z uwagi na niewłaściwe poinformowanie konsumenta odnośnie narażenia na ryzyko zmiennej stopy procentowej, w tym w szczególności niewskazaniu w jaki sposób ustala się wskaźnik referencyjny będący podstawą ustalania zmiennego oprocentowania i jakie wątpliwości są związane z jego nietransparentnością oraz nierównomierny rozkład tego ryzyka na strony umowy;
- W przypadku pozytywnej odpowiedzi na wcześniejsze pytania, czy art. 6 ust 1 w zw. z art. 3 ust. 1 i 2 zdanie 2 oraz art. 2 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, iż w przypadku uznania za nieuczciwe postanowienia umownego dotyczącego zmiennego oprocentowania w oparciu o wskaźnik referencyjny WIBOR możliwym jest dalsze funkcjonowanie umowy, w której wysokość oprocentowania kwoty kapitału kredytu będzie się opierała na drugim składniku ustalającym wysokość oprocentowania zawartym w umowie, to jest stałej marży banku, co spowoduje zmianę oprocentowania kredytu ze zmiennego na stałe.
Poniżej wyjaśniamy, jaki jest sens i cel przytoczonych zagadnień, którymi powinien zająć się TSUE oraz dlaczego pytania prejudycjalne niestety sformułowane są niefortunnie, czego zdaje się nie dostrzegać – przynajmniej na pozór - nie tylko większość komentujących, ale i polski Rząd.
O co chodzi w czterech pytaniach SO w Częstochowie do TSUE?
Na wstępie wypada przybliżyć znaczenie poszczególnie stawianych pytań sądu polskiego.
- W pierwszym pytaniu chodzi o możliwość badania pod kątem przepisów dyrektywy 93/13 postanowień umowy, które dotyczą zmienności oprocentowania, opartej na stawce WIBOR. Zmienne oprocentowanie kredytu zwyczajowo składa się bowiem z części stałej (marża banku) + zmiennej (właściwy wskaźnik dla danej waluty np. WIBOR 3-miesięczny dla PLN). W schemacie tym, to WIBOR, jako wskaźnik referencyjny odpowiada za zmienność oprocentowania. Powołany w pytaniu przepis art. 1 ust. 2 dyrektywy 93/13 stanowi o tym, kiedy przepisów tej dyrektywy się nie stosuje, wskazując, że warunki umowy odzwierciedlających obowiązujące przepisy ustawowe lub wykonawcze oraz postanowienia lub zasady konwencji międzynarodowych, których stroną są Państwa Członkowskie lub Wspólnota, zwłaszcza w dziedzinie transportu, nie będą podlegały przepisom niniejszej dyrektywy.
Pytanie więc dotyczy tego, czy WIBOR jako stawka referencyjna odzwierciedla obowiązujące przepisy ustawowe lub wykonawcze lub inne źródła prawa wyżej przytoczone. Jeśli bowiem uznamy, że tak jest, to zamyka się tym samym możliwość badania przez sąd uczciwości postanowień o zmiennym oprocentowaniu opartych o wskaźnik WIBOR. Dyrektywa 93/13 nie ma tu bowiem w takim przyjęciu, zastosowania.
Kolejne pytania odnoszą się już do sytuacji uznania przez TSUE, że WIBOR może podlegać ocenie w oparciu o dyrektywę 93/13.
- W pytaniu drugim sąd polski, dąży do rozwikłania kwestii, czy art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 pozwala na badanie WIBOR. Przepis ten wprowadza zasadę, iż nie można badać pod kątem niedozwolonego charakteru postanowień określających tzw. główne świadczenia stron. Chyba, że nie zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem. Zasada ta znalazła odzwierciedlenie w polskim Kodeksie cywilnym (art. 3851 1 zdanie 2 k.c.). Pomocne dla zrozumienia problemu może okazać się odwołanie do sporów ws. frankowych. Mianowicie, przede wszystkim abuzywne w umowach tzw. kredytów frankowych są klauzule indeksacyjne lub denominacyjne, czyli powiązujące świadczenia banku i kredytobiorcy z narzucanym przez bank kursem waluty obcej. TSUE w swoim orzecznictwie doszedł do wniosku, że klauzule te stanowią o głównych świadczeniach stron, ponieważ bez nich taka umowa nie może być już uznawana za umowę kredytu, tworzą one bowiem najważniejsze obowiązki jej stron. Indywidualnej ocenie sądu rozpatrującego każdorazowy spór z bankiem podlega jednak to, czy zostały one wyrażone prostym i zrozumiałym językiem. Najczęściej okazuje się, że nie i wówczas klauzule te, nawet jako określające główne świadczenia stron, mogą być badane na podstawie dyrektywy 93/13 i finalnie uznane za niedozwolone i niewiążące konsumenta.
W tym miejscu wypada wskazać, że w polskiej nauce prawa wskazuje się, że elementy umowy kształtujące oprocentowanie kredytu stanowią główne świadczenia stron. Odsetki są bowiem tak istotnym elementem umowy kredytu (podstawowym wynagrodzeniem banku z takiej umowy!), że bez ich określenia nie można mówić o ważnej umowie kredytu. Można by to porównać do niewskazania w ogóle ceny towaru w umowie sprzedaży. Kwestia jednak tego, czy zostały one wyrażone prostym i zrozumiałym językiem zależy, co oczywiste - od brzmienia konkretnej umowy i okoliczności jej zawarcia, w tym zakresu i sposobu informacji przekazanej konsumentowi w banku przed podpisaniem umowy. Tego ostatniego elementu SO w Częstochowie zdaje się zupełnie nie dostrzegać.
- Jeśli TSUE udzieli pozytywnych odpowiedzi na dwa pierwsze pytania, sąd polski dalej pyta o art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13. Sąd pyta już wprost, czy zmienne oprocentowanie oparte o WIBOR, można traktować jako stojące w sprzeczności z wymogami dobrej wiary i powodujące znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta (przesłanki z art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13), jeśli konsument nie został właściwie poinformowany o narażeniu go na ryzyko zmiennej stopy procentowej, w szczególności o tym w jaki sposób ustala się WIBOR i jakie są wątpliwości związane z jego brakiem transparentności oraz, gdy istnieje w umowie w związku z powyższym, nierównomierny rozkład ryzyka stron.
Zatem pytanie sprowadza się do tego, czy jeśli wystąpiły wymienione okoliczności, postanowienie o zmiennym oprocentowaniu oparte o WIBOR, może być uznane za niedozwolone.
- W ostatnim pytaniu, sąd polski chciałby uzyskać odpowiedź na pytanie, czy jeśli klauzula zmiennego oprocentowania oparta o WIBOR jest niedozwolonym postanowieniem umownym, co się dzieje w takim wypadku z całą umową. Czy z klauzuli oprocentowania jest możliwe usunięcie wskaźnika WIBOR i pozostawienie samej marży banku, a w konsekwencji - oprocentowanie zmienne przekształcić na stałe, równe marży banku. Byłaby to tzw. redukcja utrzymująca skuteczność, która w przypadku sporów frankowych, została wykluczona w orzecznictwie zarówno TSUE, jak i polskich sądów.
Dlaczego pytania te mają wady?
Najważniejsze pozostaje pytanie pierwsze. Chodzi tu o fundamentalną kwestię – czy WIBOR można w ogóle badać pod kątem uczciwości / abuzywności, skoro jest on potocznie postrzegany, jako „legalny” wskaźnik zmian oprocentowania.
Po pierwsze, pytanie zupełnie pomija istotny fakt dotyczący tego, od kiedy WIBOR stanowi tzw. wskaźnik kluczowy. WIBOR jako składnik zmiennego oprocentowania jest stosowany w Polsce od lat 90-tych ubiegłego wieku i bynajmniej nie był uregulowany ustawowo od początku swojego funkcjonowania. Dopiero na podstawie tzw. rozporządzenia BMR z 11.08.2016 r. (Rozporządzenie wykonawcze Komisji (UE) 2016/1368 z dnia 11.08.2016 r. ustanawiające wykaz kluczowych wskaźników referencyjnych stosowanych na rynkach finansowych na podstawie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/1011) wpisano WIBOR w wykazie kluczowych wskaźników referencyjnych. Rozporządzenie to weszło w życie 01.01.2018 r. Pytanie Sądu Okręgowego w Częstochowie nie rozróżnia więc dwóch reżimów prawnych, a wiec aktualnego i obowiązującego przed 01.01.2018 r.
Ponadto, w Polsce aż do chwili wejścia w życie (22.07.2017 r.) ustawy o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami, żaden wskaźnik referencyjny, w tym WIBOR, nie był ustawowo uregulowany.
Tymczasem, znaczna część umów kredytu ze zmiennym oprocentowaniem na WIBORze została przecież zawarta przed 22.07.2017 r. oraz przed 2018 rokiem. Z pytań prejudycjalnych nie wynika natomiast, czy odnoszą się one także do tych umów.
W naszej ocenie, umowy te jak najbardziej podlegają przepisom dyrektywy 93/13, a więc sąd krajowy może badać uczciwość klauzuli zmiennego oprocentowania opartej o WIBOR. Kwestia ta nie wymaga pytania prejudycjalnego, skoro najczęściej nie będzie wątpliwości co do tego, że na dzień zawarcia umowy żadna ustawa nie regulowała stawki WIBOR. Jak zatem można by mówić o wyłączeniu badania jej uczciwości?
Powyższego problemu zdają się niestety również nie dostrzegać polskie władze w swoim stanowisku przedstawionym TSUE do sprawy C-471/24.
KPRM bowiem proponuje, aby TSUE odpowiedział „nie” na pierwsze pytanie. Według rządu art. 1 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że nie pozwala on na badanie postanowień umownych dotyczących zmiennego oprocentowania w oparciu o wskaźnik referencyjny WIBOR. Nie można wykluczyć, że świadomie KPRM nie wnika w kwestię właściwego reżimu prawnego, którego dotyczy problem, aby nie wkładać kija w mrowisko. Nie można zapominać, że przedstawiciele władzy publicznej w Polsce, mimo deklaracji wyborczych, nigdy nie przejawiali większej aktywności, choćby w kwestii jednoznacznego rozwiązania ustawą problemu tzw. kredytów frankowych. Przełom osiągnięto dzięki pracy organicznej i orzecznictwu TSUE.
Trudno więc oczekiwać przychylnego podejścia rządzących do problemu kolejnych setek tysięcy kredytobiorców, którzy znaleźli się w trudnym położeniu z uwagi na zmaterializowanie się ryzyka zmiany oprocentowania opartego o kontrowersyjny WIBOR, o czym oczywiście w bankach nie byli należycie informowani.
Także odnosząc przedmiotowe pytania prejudycjalne do aktualnych uregulowań związanych z publikacją stawki WIBOR, nie można stwierdzić, aby ich treść była w pełni prawidłowa.
Pytania nie powinny nawet dotyczyć wprost wymienionej stawki WIBOR, lecz właściwego wskaźnika referencyjnego. TSUE nie może dokonywać wykładni przepisów prawa krajowego.
Nie można także uznać, że WIBOR „odpowiada przepisom ustawowym”. Z żadnego przepisu ustawy w Polsce nie wynika, że w oprocentowaniu zmiennym powinien być stosowany WIBOR.
Sąd Okręgowy nie zwrócił także uwagi na treść wyłączeń stosowania dyrektywy 93/13, zawartych w jej w art. 1 ust. 2 dyrektywy 93/13. W istocie przepisy rozporządzenia BMR nie są nią objęte. Nie są to bowiem przepisy prawa krajowego, lecz prawa UE.
Jak widać, pytaniom prejudycjalnym SO w Częstochowie daleko do ideału. Rodzą one także wątpliwości, czy sam sąd odsyłający należycie rozumie kwestie związane z zasadami określania klauzuli zmiennego oprocentowania na gruncie polskiego prawa, roli oprocentowania w umowie kredytu w ogólności, a także cech i źródła wskaźnika referencyjnego jakim jest WIBOR. Należy jednak docenić ten ruch, który mimo wszystko może przynieść dużo dobrego.
Pozostaje mieć nadzieję, że TSUE dostrzeże omówione powyżej mankamenty, zdecyduje o skorygowaniu pytań i udzieli odpowiedzi przy założeniu ich prawidłowego sformułowania, co niewątpliwie dopiero przyczyni się do kształtowania się linii orzeczniczej sądów polskich w tzw. sprawach „wiborowych”.
Czyż tak bowiem nie stało się właśnie z tzw. kredytami frankowymi?
Przegrana Santander Bank Polska - finał w sprawie nierzetelnej praktyki banku po prawomocnym ustaleniu nieważności umowy kredytu i rozliczeniu kapitału kredytu - wyrok SR Kłodzko z 5.11.2024 r.
Wyrokiem z dnia 5.11.2024 r., Sąd Rejonowy w Kłodzku (SSR Grzegorz Kuriata), w sprawie o sygn. akt I C 718/24 zasądził na rzecz Klientów Kancelarii dochodzoną kwotę stanowiącą nadwyżkę ponad wypłacony kapitał kredytu.
Sprawa wynikła z nierzetelnego zachowania banku, który odmówił dobrowolnej zapłaty po przegranym przez siebie procesie o ważność umowy kredytu (EKSTRALOKUM z z października 2007 r.). Zgodnie z praktyką Kancelarii, niezwłocznie po prawomocnym ustaleniu nieważności umowy przez sąd, przystąpiliśmy do rozliczeń z bankiem, składając oświadczenie o potrąceniu należności Klientów z należnością banku. W związku z tym, że w okresie kilkunastoletniej spłaty kredytu, kredytobiorcy uiścili na rzecz banku w sumie kwotę wyższą aniżeli wypłacił im tytułem kredytu bank, do wyrównania na rzecz Klientów Kancelarii pozostała nadwyżka. Zazwyczaj w takiej sytuacji banki realizują płatności, nie chcąc narazić się na egzekucję komorniczą (gdy świadczenie objęte jest prawomocnym wyrokiem), albo kolejny spór sądowy. Santander Bank Polska zignorował jednak dokonane potrącenie, co wywołało konieczność złożenia w imieniu Klientów nowego pozwu o zapłatę. Bank w ramach odpowiedzi na pozew wywiódł powództwo wzajemne, domagając się zapłaty od Klientów kwoty tytułem waloryzacji kapitału kredytu, a także uznał powództwo co do części kwoty (przewyższającej żądaną waloryzację), w tym zakresie cofnięto pozew. Co istotne, bank nadal nie wyjaśnił, dlaczego odmówił Klientom zapłaty niewątpliwie przysługujących im świadczeń.
Pozew wzajemny banku został wniesiony w sierpniu 2024 r., a więc po wydaniu kluczowego wyroku TSUE w sprawie C-520/21 (15.06.2023 r.), w którym odmówiono bankom prawa do dochodzenia od kredytobiorców dodatkowych rekompensat, wykraczających poza nominalną wysokość wypłaconego kredytu. Także po wydaniu kolejnych orzeczeń, utrzymujących i precyzujących tę linię (post. TSUE z 11.12.2023 r., C-28/22, post. TSUE z 12.01.2024 r. C-488/23, uchwała całego składu Izby Cywilnej SN z 25.04.2024 r., III CZP 25/22) bank wywiódł swoje roszczenia z tytułu waloryzacji.
Sąd uznał roszczenia Klientów Kancelarii w całości za zasadne, umorzył postępowanie w zakresie cofniętego w części powództwa, a także oddalił powództwo banku o waloryzację oraz obciążył bank w całości kosztami procesu.
W ustnych motywach rozstrzygnięcia, Sąd Rejonowy wskazał, iż jak najbardziej podziela stanowisko Sądu I i II instancji co do tego, że umowa jest nieważna, a w związku z tym konieczne było rozliczenie nienależnych świadczeń. Roszczenie Klientów Kancelarii określił, jako „absolutnie” zasadne. Sąd Rejonowy wskazał, iż roszczenie zostało określone prawidłowo i podkreślił, że sposób zarachowania kwoty wypłaconej przez bank również na poczet odsetek był zgodny z przepisami prawa.
Powództwo wzajemne banku Sąd uznał zaś za absolutnie niezasadne oraz niesprawiedliwe, wskazując, iż jak najbardziej podziela on stanowisko TSUE i Sądu Najwyższego, zgodnie z którym bank nie może żądać od kredytobiorców jakichkolwiek roszczeń wykraczających poza kapitał wypłaconego kredytu. Sąd podkreślił, iż sankcja wobec banku musi być odstraszająca i bolesna, by przedsiębiorca zmienił swoje nastawienie do konsumentów.
Sporu można było uniknąć, gdyby tylko bank zachował się równie uczciwie jak Klienci Kancelarii i rozliczył się z nienależnych świadczeń niezwłocznie po przegranym przez siebie procesie o ważność umowy kredytu. Tymczasem wygenerowano kolejne zbędne postępowanie, które co prawda zakończyło się nadzwyczaj szybko, ale dlatego, że bank – ponownie – całkowicie nie miał racji.
Pozew został złożony w lipcu 2024 r.
Wyrok jest nieprawomocny.
Sprawę prowadzą:
Agnieszka Osowiecka – Wasiak, radca prawny
Adam Pelczar, aplikant radcowski